wtorek, 18 sierpnia 2009

Smutny post, kurwa jego mać ze cieżką nutką polskości czyli pomarudzić czasami trzeba, łacina nie obca.

Odebralem dzis skany z Pentacona Sixa ,ktory w piatek przyszedl z naprawy (na szczescie gwarancyjnej- zablokowana przyslona, nakladanie klatek,front focus) i dupa. Po raz kolejny ostrosc na molo w Sopocie, statyw czy nie statyw dupa blada jak moja... Zrobilem dzis jedna klatke Prakticą kolegi i wyszlo... Ja nie mowie ze Pentacon jest zly, ta moja sztuka jest jakaś popierdolona... Dla ludzi o mocnych nerwach moge przeslac miniatury, o ile ów twardy człek obieca ze ma w domu alkoholu pod dostatkiem, co by ukoic oczy po tak dramatycznym widoku... I poda lekarstwo doustnie w zadnym wypadku nie na oczy bezposrednio. A tak calkiem serio, to irytuje mnie ten stan rzeczy, mysle ze czas zmienic aparat na sprawny technicznie... Pomarudzilem troche, ide chyba sie napic czegos, tym oto optymistycznym akcentem alkoholowym koncze ten marudny post ktory gdyby sie blizej przyjrzec smutny nie jest bo ulzylo mi cholernie z czego ciesze sie niezmiernie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz